Dzisiaj opiszę Wam dzień chrzcin małego Tymona. Jego rodzice to Kinga i Cezary, z którymi nawiązałem kontakt z tzw. „polecenia”. Mama malutkiego Tymona uzyskała moje namiary od koleżanki, której miałem przyjemność fotografować ślub. Można rzec, że „mam” już trochę tych panien młodych… 😉. Ale dziś nie o tym!
W tym artykule na tapecie mamy chrzest! Wysokie Mazowieckie to miejscowość nieopodal której rozciągają się urokliwe podlaskie wsie. I właśnie w jednym z takich miejsc mieszkają Cezary z Kingą i bobasem. Mieszkają z rodzicami, zajmują górkę, a Cezary na co dzień prowadzi gospodarstwo z tatą. W tym domostwie zaczęliśmy klasyczne przygotowania. Matka chrzestna była od początku przygotowań, bardzo pomagała Kindze w tym wyjątkowym dniu. Nigdy nie pomijam tego momentu jako fotograf na chrzest. Wysokie Mazowieckie to tak naprawdę nie było miejscem samej świątyni i uroczystości, ale w tej miejscowości odbyło się przyjęcie. Jednakże trochę wybiegam naprzód, taki ze mnie gadatliwy facet 😉… Dogadamy się? Ale do rzeczy! Zatem wracając do przygotowań: ojciec chrzestny pojawił się później, ale zdążyłem sfotografować pamiątki chrztu jeszcze w domu. Musicie przyznać, że fotografie wyszły bardzo urokliwie. Zwróćcie uwagę na ujęcie całej rodziny na dole! Takie zdjęcia to również cenna pamiątka, która na zawsze uchwyca emocje „tuż przed”. Ten delikatny stresik, ekscytację i dumę ze swojego maleństwa! Zaraz pozbędzie się grzechu pierworodnego. Już za moment!
Uroczystość w Sokołach: Chrzciny (Wysokie Mazowieckie, okolice)
Kościół był przepiękny i stanowił niezwykle uroczyste tło do zdjęć. Jako fotograf, lubuję się w odpowiednim świetle. Tego tutaj nie zabrakło. Obejrzyjcie tylko te zdjęcia! Rodzice cały czas byli bardzo zgodni. Emanował z nich spokój i piękna koncentracja. Byli skupieni na dziecku i na modlitwie. Szczerze mówiąc, chyba ani razu podczas mszy nie spojrzeli w moją stronę! Widać, że nie robili tego „pod publiczkę”, tylko subtelnie świadkowałem przy tym ważnym momencie. Napiszę parę przemyśleń:
- Ksiądz kazał rodzicom być 30 minut przede mszą, ale sam wpadł 10 minut przed nią. Zostawiam refleksję, a może bardziej radę dla wszystkich zainteresowanych tą świątynią: jeśli przybędziecie 15 minut przed, to też zawsze wystarczy. Nie ma co sobie wyrywać przysłowiowych włosów z głowy, jeśli jesteśmy „spóźnieni” 5 minut, gdy ksiądz kazał być 30 minut przed mszą. Szanujmy swój czas 😊
- W tej parafii ksiądz wyszedł po rodziców z dzieckiem, kazał im stanąć na początku kościoła: w jednym kościele jest tak, a w innym kościele od razu samemu idzie się na swoje miejsca. Jeśli ma to dla Was większe znaczenie, dopytajcie w świątyni, gdzie planujecie chrzciny, jak to będzie wyglądać.
- Na początku mszy trzeba wyjąć dziecko z wózka czy nosidełka (o ile w nim jest), bo ksiądz będzie stawiał znak krzyża na czole dziecka, a zaraz po nim rodzice i rodzice chrzestni.
- Nie ma znaczenia, kto trzyma dziecko podczas chrztu. Najczęściej robi to ojciec, ponieważ to trochę trwa, a jest on jednak na ogół silniejszy (przynajmniej fizycznie 😉). Mama może asekurować żeby coś niepotrzebnego się nie zmoczyło, itp… Ale to już Wasze ustalenia i inwencja oraz humor maluszka o tym zdecydują!
- Zaraz po samym polaniu główki wodą święconą (o ile nie jest ostra zima i mamy nieogrzewany kościół), nie zakładamy od razu czapeczki na główkę dziecka. Za chwilę będzie jeszcze namaszczenie czoła dziecka Krzyżmem Świętym. Warto o tym pamiętać!
- Warto pamiętać o tym by zabrać ze sobą do kościoła pamiątki chrztu – w 99% ksiądz święci je bezpośrednio po mszy!
I to by było tyle z moich „tipów”. Więcej chętnie udzielę Wam prosto w oczy! Tymczasem wracamy do fotorelacji z chrzcin. Rodzice przeżywali tę uroczystość całymi sobą, dlatego muszę przyznać, że niezwykle autentycznie wyszły te zdjęcia z chrztu. Wysokie Mazowieckie jednakże już nas oczekiwało! Przyjęcie miało odbyć się w Hotelu Odessa…
Przyjęcie celebrujące chrzest: Wysokie Mazowieckie
Ależ to były piękne chrzciny! Wysokie Mazowieckie mieści w swoich granicach pewien hotel, który organizuje regularnie imprezy okolicznościowe, również na taką okazję. Tego dnia odbyło się tam kilka przyjęć: poprawiny wesela, dwa chrzty i na deser 40 urodziny! Warto jednak nadmienić, że wszystko było klarownie oznaczone, a każdy wiedział, dokąd iść. Imprezy się „nie mieszały”. Goście mają tu mnóstwo miejsca za zewnątrz, a także w salach w środku. Miałem spory komfort, robiąc tu zdjęcia z chrztu. Wysokie Mazowieckie to nie taka znowu mała miejscowość, skoro było tyle imprez! Można było się zgrzać, ale klimatyzacja dawała radę 😊. Są tu jakieś łasuchy?! Jedzenie też było rewelacyjne! Do tego przestronny parking, klimatyczny skalniak z fontanną i bardzo kontaktowa obsługa miejsca. Poprosiliśmy ekipę, aby „wyjechali” z tortem nieco wcześniej niż było to ustalone, bo chcieliśmy zrobić zdjęcia. Nie było z tym „naruszeniem harmonogramu” najmniejszego problemu! Warto pamiętać o czymś w rodzaju „ścianki”, na tle której można będzie robić wspólne rodzinne zdjęcia. Nawet kilka balonów robi robotę! Widzicie je na zdjęciach? Takie gadżety i akcesoria do chrztu można zamówić np. w sklepie: aleparty.pl
Jako fotograf na chrzest, Wysokie Mazowieckie i inne okolice Podlasia zwiedzam na okrągło. Jeżeli potrzebujecie człowieka, który służy radą, robi profesjonalne zdjęcia i pokazuje „ludzką twarz”, to zapraszam do kontaktu. Pamiętajcie, że chrzest Waszego maleństwa zasługuje na solidne uczczenie!